Street Parade

0
178

Co roku setki tysięcy ludzi przyciąga leż szwajcarska Street Paradę organizowana w Zurychu. Promenada nad Jeziorem Zuryskim zapełnia się wtedy kolorowymi przebierańcami. Podobnie jak w Berlinie są tańce i ogłuszająca muzyka. Jednak zamiast piwa pije się tu głównie wino. Niby drobna różnica, a mówi wszystko. Bo Street Paradę to w gruncie rzeczy Love Paradę Południa. Tu przyjeżdżają Włosi z Mediolanu i Rzymu, Francuzi z Lyonu i Nicei, Hiszpanie z Barcelony, Chorwaci i Słoweńcy czyli wszyscy ci, którzy nie mają czasu na daleką wyprawę do Berlina. Mieszkańcy Holandii, Belgii, Anglii i północnej Francji maja z kolei rotterdamską paradę FFWD Heineken Dance  Paradę i wspaniałą hanowerską Reincarnation, na której występują didżeje z listy najlepszych DJ-ów roku. Parady miewają kłopoty. Są odwoływane, przesuwane, napotykają sprzeciw władz. W 2004 roku z braku funduszy trzeba było odwołać nawet berlińską Love Paradę. Ale na miejscu starych imprez natychmiast powstają nowe, nie mniej barwne i hałaśliwe. Wygląda więc na to, że inspirowana bachanaliami tradycja parad przetrwa długie lata.